wtorek, 9 lipca 2013

Cezary Trybański wraca do gry w PLK!

Po jedenastu latach Cezary Trybański wraca na polskie parkiety.

Taka sensacyjna wiadomość obiegła koszykarski, i nie tylko, świat. Pierwszy Polak, któremu dane było występować na parkietach NBA wróci do gry w polskiej ekstraklasie!

Wielu z Was słysząc hasło „pierwszy Polak w NBA” ma na myśli zapewne Macieja Lampego, który został wybrany w drugiej rundzie draftu przez New York Knicks, albo co gorsza Marcina Gortata. Prawda jest taka, że pionierem był wcześniej wspomniany Cezary Trybański.  W dwa tysiące drugim roku podpisał kontrakt na blisko pięć milionów dolarów z Memphis Grizzlies ( w latach 2002-2004 rozegrał 22 mecze w barwach „niedźwiadków”). Po zakończeniu przygody w NBA grał w NBDL, a także Grecji, Czechach i ostatnio w Dzukija Olita. Radził sobie bardzo dobrze. Wystąpił w 39 spotkaniach, w których zdobywał średnio 13 punktów i zbierał 10 piłek. 

Trzydziestotrzyletni koszykarz mierzy 217 centymetrów wzrostu i według doniesień medialnych podpisał kontrakt z Polpharmą Starogard Gdański. Moim skromnym zdaniem jest to bez wątpienia jeden z najbardziej medialnych, jak nie najbardziej medialny transfer naszej ekstraklasy. 

Nie mam w zwyczaju pisania tekstów informacyjnych na tym blogu. Jednak postanowiłem poinformować Was o tym wydarzeniu. Niewielu z Was kojarzy tę postać, a naprawdę warto, tym bardziej, że teraz będzie można oglądać jej ruchy na parkietach PLK. Na koniec dodam tylko, że jako kibic szczecińskiego basketu marzyłem o tym, by taki zawodnik jak Cezary grał w Wilkach Morskich Szczecin.  Niestety się nie udało. Pozostają mi wciąż dwa marzenia koszykarskie. Mam nadzieję, że na koniec swoich karier do Szczecina powrócą Szymon Szewczyk oraz Tomasz Gielo. Takie sylwetki… Ajć, pomarzyć można!


Ze sportowym pozdrowieniem
Przemysław Sierakowski

PS: Przepraszam, że wczoraj nie uraczyłem Was notką na blogu, ale byłem mocno zajęty. Trudno było wytrzymać z tym codziennym pisaniem. No trudno mam nadzieję, że dalej będę regularny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właściciel bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w komentarzach...