sobota, 28 stycznia 2012

Domowe zwycięstwo - relacja ze spotkania KS Morze Bałtyk Szczecin - Orzeł Międzyrzecz

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Tak brzmi pewna stara góralska maksyma, która rzeczywiście sprawdziła się podczas sobotniego pojedynku Morza Bałtyk z Orłem Międzyrzecz, w hali SDS. Zwycięstwo nad drużyną gości miało wagę trzech punktów, co pozwoliło szczecińskiej drużynie zrównać się w ligowej tabeli z trzecim, KU AZS UAM Poznań.

Premierowa partia meczu otworzona została przez długą wymianę, która wygrana została przez drużynę Orła. Natomiast pierwsze punkty dla Morza Bałtyk w tej ligowej konfrontacji zdobywa Grzegorz Gnatek. Przez początek seta obserwowaliśmy grę punk za punkt. Sygnał do ucieczki z wynikiem w tej odsłonie spotkania, asem serwisowym dał Paweł Kolec. Szczecinianie grają pewnie w ataku w konsekwencji czego wychodzą na prowadzenie 16:12. Kolejną ozdobą tej partii był efektowny skrót i jednocześnie as serwisowy w wykonaniu Michała Dolińskiego. Grający trener „bielików” zmuszony był wykorzystać drugi czas, gdyż jego podopieczni przegrywali już 20:13. Jedynym minusem w grze Morza była słaba zagrywka środkowych - Grzegorza Gnatka oraz Piotra Lemańczyka. Pierwszy set padł łupem gospodarzy po dziewiętnastu minutach gry.

Kapitan Orła Międzyrzecz - Piotr Haładus - rozpoczyna drugą partię spotkania, jednak robi to w sposób możliwie najgorszy, mianowicie psuje zagrywkę. Oba zespoły zdobywają swoje punkty po błędach drużyny przeciwnej, co po raz kolejny powoduję wyrównaną grę.  Morze Bałtyk podobnie jak w secie pierwszym wychodzi na kilkupunktowe prowadzenie, po serii efektownych ataków, których autorami byli Łukasz Jakowczyk, Paweł Kolec oraz Daniel Zabłocki. Ostatni z wymienionej trójki zawodników imponował zasięgiem, praktycznie każdy atak kończąc ponad blokiem rywali. Tę odsłonę spotkania kończy efektowny „pajp” w wykonaniu Zabłockiego.

Początek trzeciej partii standardowo już w przebiegu tego spotkania bardzo wyrównany. Jednak tym razem z wynikiem pierwszy uciekł Orzeł Międzyrzecz 8:10. Błędy gości oraz doskonała seria bloków pozwoliła Morzu Bałtyk na odrobienie strat, a chwilę później na wyjście na prowadzenie 15:11. Po raz kolejny wyróżnić trzeba Pawła Kolca, który imponował dobrą grą w przyjęciu, bloku, zagrywce oraz ataku. Trener Michał Doliński w sobotnim spotkaniu często stosował zmianę taktyczną w postaci wejścia na parkiet Adama Tołoczki w miejsce Piotra Lemańczyka, ta rotacja przynosi koleje punkty dla drużyny gospodarzy. Cały mecz kończy efektowny blok szczecińskiej drużyny. Zwycięstwo nad gośćmi pozwala dopisać szczecińskiej drużynie kolejne trzy oczka na swoje ligowe konto.

Redakcja oficjalnego serwisu www.morzebaltyk.pl na MVP meczu KS Morze Bałtyk Szczecin - Orzeł Międzyrzecz wybrała Pawła Kolca.

KS MORZE BAŁTYK SZCZECIN 3:0 ORZEŁ MIĘDZYRZECZ (25:17; 25:16; 25:18)

Po meczu powiedzieli:


Michał Doliński:
W miarę wyrównany mecz w każdym elemencie. Nie było jakiś większych przestojów. Prawdę mówiąc to wystarczyło to na dzisiejszego przeciwnika. W zespole Orła zabrakło Michała Jakubczaka, który jest zazwyczaj zawodnikiem pierwszej szóstki i bardzo dobrym przyjmującym, na pewno to obniżyło to też ich wartość. Mariusz Szulikowski próbował wziąć ciężar gry na siebie. Jednak nie od dziś wiadomo, że jedna osoba, jeśli nie ma tzw. dnia konia,  meczu nie wygra.  Bardzo fajny mecz, dużo sytuacji nad, którymi pracowaliśmy. W sparingach nie zawsze to wychodziło. Dzisiaj jednak było już bardzo poprawnie. Naszą dzisiejszą dyspozycję potwierdzają wyniki setów, Ci którzy zgromadzili się dzisiaj w hali SDS widzieli, że przeciwnik ani razu nie wyszedł z dwudziestu punktów.


Paweł Kolec:
Myślę, że dobrze zagraliśmy blokiem, który był dzisiaj naszą mocną stroną. Może nie było zbyt dużo tych bloków, z tym że pojawiały się one w kluczowych momentach – w końcówkach setów, były bardzo pomocne. Kolejnym dobrym elementem, była zagrywka. Również nie było zbyt wielu asów, ale podobnie do bloków pojawiały się one w bardzo ważnych chwilach.


Jerzy Boguta (trener Orła Międzyrzecz):
Przyczyn dzisiejszej przegranej jest wiele. Podstawowa z nich to brak dokładnego przyjęcia. Zagrywka przeciwnika była piorunująco mocna. Ja się tego spodziewałem. Wiedziałem, że tak będzie w secie pierwszym i drugim, gdyż zawsze kiedy gramy z Morzem w hali SDS prezentują oni silną i precyzyjną zagrywkę. To był ich dzisiejszy klucz do zwycięstwa. 

1 komentarz:

  1. Widać postępy. Jak dobrze zauważył trener Doliński zespół z Międzyrzecza nie wyszedł z 20 punktów w żadnej z trzech partii. Oby tak dalej ! :)

    OdpowiedzUsuń

Właściciel bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w komentarzach...