piątek, 10 lutego 2012

O małym Arku słów kilka

Ebi Smolarek, czyli tytułowy mały Arek!

Wystarczy trochę złych decyzji klubowych, zbyt wielka miłość do pieniędzy i bach, temperatura kariery wraca do 36,6.

Euzebiusz Smolarek, czyli enigmatyczny tytułowy mały Arek, to jedna z ciekawszych postaci polskiej piłki. Jeśli ktoś miałby napisać receptę (oczywiście w pełni refundowaną) na to, jak skutecznie zepsuć sobie karierę, to najlepszym lekarzem w tej sprawie okazałby się doktor Ebi.
Lata 2000-2007 to dla niego przyjemne chwile. Początki kariery to Feyenoord Rotterdam. Dzięki swojej dobrej grze, trafia do Borussi Dortmund. W 81 meczach strzela 25 bramek, w reprezentacji pogrąża Portugalię, w skrócie, sukces goni sukces. Trzy razy wygrywa plebiscyt tygodnika „Piłka Nożna”, w kategorii Piłkarz Roku. Świat winem i miodem płynie, a chwilami nawet popularną Pepsi. Następnego ranka Ebi wstaje, idzie do łazienki, układa swoją dopracowaną stylizację czupryny, a tu nagle straszna rzecz. Z rąk wypada mu lusterko i biedny mały Arek już wie, co go czeka. Niczym Edyp, po usłyszeniu słów wyroczni, podejmuje decyzje, które delikatnie powiedziawszy można uznać za nietrafne.
Z siedmiu lat nieszczęścia pozostały mu jeszcze dwa. Wtedy to stuknie mu 33. wiosna i jego kariera skieruje się ku końcowi. Ale wróćmy na chwile do feralnego omsknięcia się lusterka. Następnego dnia wszystko nie w tę stronę, co trzeba. W drodze na trening mandat, później kot przebiegł drogę i na końcu jeszcze ząb rozbolał. Wszystko ma przełożenie na boisko, na którym idzie mu tak dobrze, jak serdeczny uśmiech Bogusławowi Lindzie. Traci miejsce w wyjściowym składzie i jego kariera staje w martwym punkcie. Czas na zmiany. Jednak i tu lustereczko miało racje.
Ebi wybrał Racing Santander. Jak pokazała nam historia, nie była to dobra decyzja. Zazwyczaj był rezerwowym. Konflikty i nieporozumienia z prezesem zespołu, tragicznej passy ciąg dalszy. W nowym sezonie Racing decyduję się na wypożyczenie Smolarka do Boltonu. To dziwny ruch dla klubu z Premier League, bo po co wypożyczać zawodnika, któremu nie daje się szansy? Z Anglii zmiana kierunku, kompas wskazuje na Grecję. Po bezproduktywnym sezonie, w Polsce aż huczy od plotek, no bo…
Wielki transfer Polonii Warszawa! Pensja wysokości drapacza chmur, media szaleją i wszyscy czekają na przebudzenie Ebiego. Tylko jest jeden problem, taki minimalny, tego przebudzenia brak. Konflikty i średnia forma, trwająca cały sezon, przełożyły się na wielkie rozczarowanie wśród kibiców. Obecnie Smolarek reprezentuje barwy holenderskiego ADO Den Haag. Już pierwsze spotkanie pokazało, jak jedno lusterko potrafi być złośliwe. 0-6 w debiucie, chyba trudno nazwać to dobrym zastrzykiem pewności siebie (o refundacji zapomnij).
Od bohatera narodowego do obelg i nieprzyjemnych komentarzy. Tak wygląda kariera 47-krotnego reprezentanta Polski. Czy zapamiętacie go w pozytywnym, czy negatywnym świetle, zależy tylko od was. Szacunek, mimo wszystko, mu się należy. Natomiast jedno jest pewne, co jak co, ale na lusterka to uważajcie.

Rafał Kuliga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właściciel bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w komentarzach...