środa, 8 lutego 2012

Galaktyczny weekend


Za nami jedno z największych sportowych wydarzeń roku, jakim jest amerykańskie Super Bowl. Giganci pokonali Patriotów 21:17. Jednak poniższy tekst nie będzie traktować o tym fenomenie środowiska futbolu amerykańskiego. Przejdźmy zatem to tego, co przed nami! Mianowicie wielkimi susami zbliża się do nas NBA All Stars Weekend. Myślę, że tej frazy żadnemu z czytelników tłumaczyć nie trzeba. Jednak dla formalności: w dniach od 24 - 27 lutego  w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej odbędzie się Weekend Gwiazd ligi NBA! Kilka dni temu zostały ogłoszone pierwsze piątki meczu gwiazd. Zatem zapraszam do zapoznania się z zawodnikami, którzy w głosowaniu kibiców z całego koszykarskiego świata zgromadzili najwięcej głosów.

Dla informacji wszystkich niewtajemniczonych do głównych wydarzeń weekendu gwiazd ligi NBA należą rozmaite konkursy, które dzielą się na te coroczne oraz te, które mają swój debiut w danym roku. Do eventów, które mają miejsce cyklicznie należą m.in.: konkurs wsadów, konkursów rzutów  z dystansu(rzutów za 3 pkt), skill challange - konkurs wszechstronności, mecz debiutantów ligi z pierwszoroczniakami (w  tym sezonie, do tego wydarzenia wprowadzone nowe zasady),  oraz najważniejsze wydarzenie całego weekendu tj. mecz gwiazd. Ten „kosmiczny mecz” jest pojedynkiem dwóch drużyn - wschodu oraz zachodu - o których poniżej.
EKIPA „WEST”
W tym roku barw zachodu bronić będą:
Chris Paul (rozgrywający) - człowiek, który w ubiegło sezonowym meczu gwiazd występował, jako zawodnik New Orlean Hornets. W tym roku na parkiecie w Orlando występować będzie w roli  koszykarza Los Angeles Clippers. Jest to jeden z najlepszych rozgrywających ligi. Bardzo uzdolniony rzutowo, dodatkowo potrafiący w niezwykły sposób otworzyć drogę do zdobycia punktów, któremuś z drużynowych kolegów. Przybycie CP3 do Clippersów w tym sezonie pozwoli tej drużynie walczyć o fazę play-off, a być może nawet o finał NBA.
Kobe Bryant (rzucający obrońca) - black mamba, zawodnik porównywany do legendarnego już Micheal’a Jordana. Do wyrównania wyniku „jego powietrzności”  brakuje mu już tylko jednego pierścienia mistrzowskiego NBA. Kobe to człowiek, który swoich sił próbował również w piłce nożnej. Przez krótki okres czasu był nawet zawodnikiem AC Milanu. Jednak duch basketu ostatecznie przyciągnął go do tej gry - i dobrze. Zbliżający się wielkimi krokami mecz gwiazd będzie czternastym meczem najlepszych zawodników ligi w karierze Bryant’a. Jest to zawodnik, który wciąż zadziwia swoimi akcjami, mimo co raz bardziej wiekowego zaawansowania. Miejmy nadzieję, że 27 lutego w Orlando, po raz kolejny zaczaruje publiczność.
Kevin Durant (niski skrzydłowy) - bez wątpienia nadzieja NBA. Jeden z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia. Pierwsza opcja ofensywna drużyny Oklahoma City Thunder. Wybrany do meczu gwiazd po raz trzecin. W tym sezonie zdobywa średnio 27 punktów na mecz. W minionym sezonie doprowadził swoją drużynę do finału konferencji, gdzie ekipa „piorunów”została pokonana przez mistrzowskie Dallas Mavericks. Najwyższa zdobycz punktowa Duranta wynosi 51 oczek. Koszykarz niezwykle spokojny, wolny od wszelkich nałogów. Bardzo dobry również w defensywie.
Blake Griffin (silny skrzydłowy) - zawodnik, który swoją grą powoduje niedowierzanie nawet najbardziej sceptycznych ekspertów ligi NBA. Niezwykły atleta, człowiek dla którego grawitacja nie istnieje. Dzięki poczynaniom tego koszykarza Los Angeles Clippers do słownika pojęć koszykarskich wszedł nowy termin. Mianowicie „sperkinsować” kogoś oznacza wsadzić piłkę do kosza nad dwumetrowym, silnie zbudowanym obrońcą. Człowiek, który bez wątpienia przez kilka najbliższych lat będzie towarem eksportowych oraz twarzą ligi NBA. Wybrany do meczu gwiazd po raz drugi.
Andrew Bynum (center) - kolejny koszykarz z Los Angeles. Tym razem jednak kolega drużynowy Kobe’yego Bryant’a (obaj występują w Los Angeles Lakers). Występ w Orlando będzie dla niego debiutem w meczu gwiazd, gdyż mimo siedmiu sezonów spędzonych w NBA nie doznał tego zaszczytu. W tym sezonie zdobywa średnio 17 punktów, 12 zbiórek oraz 2 bloków na mecz. Miejmy nadzieję, że w swoim gwiazdorskim debiucie pokaże swój potencjał.
EKIPA „EAST”
Pierwsza piątka wschodu:
Derric Rose (rozgrywający) - mózg byków z Chicago. Zawodnik, który sprawił, że magia drużyny Bulls na nowo odżyła. Do meczu gwiazd wybrany po raz trzeci. W poprzednim sezonie został wybrany MVP fazy zasadniczej. Bez wątpienia lider. Niezwykle zwinny i atletyczny. Jego specjalnością są izolacje oraz kończenie akcji wymyślnymi lay-up’ami.  Mimo swojego wzrostu potrafi wsadzić piłkę do kosza nad wyższymi od siebie obrońcami. W trwającym sezonie pokazuje, że jego mocną stroną są również rzuty z dystansu.
Dwyane Wade (rzucający obrońca) - jeden z zawodników wielkiej trójki Miami Heat. Po raz ósmy wybrany do meczu gwiazd. W tej chwili trzydziestoletni. Mimo swojego wieku wciąż zadziwia, choć w tym sezonie dość często wypada z powodu kontuzji. W Miami bez wątpienia w cieniu Lebron’a James’a. Jednak śmiało można stwierdzić, że jest to druga opcja w ofensywie „żaru” z Miami. Zdobywa średnio 22 punkty, 4 zbiórki oraz 6 asyst na mecz w tym sezonie.
Carmelo Anthony (niski skrzydłowy) -  koszykarz New York Knicks, usposobiony niezwykle ofensywnie. Byłby to zawodnik idealny, gdyby tak jak w ataku radził sobie w obronie. Niestety z tym jest bardzo kiepsko. Mimo tego, do meczu gwiazd wybrany po raz piąty. W tym sezonie zdobywa średnio 24 punkty, 7 zbiórek oraz 4 asysty. Jeśli mowa o trwającym sezonie, to warto wspomnieć, że jego drużyna w tej chwili znajduje się poza fazą play-off, co nie ukrywajmy jest dużą niespodzianką.
LeBron James (silny skrzydłowy) - w tej chwili jeden z głównych kandydatów do nagrody MVP sezonu. Drugi z wielkiej trójki Miami Heat. Do meczu gwiazd wybrany po raz ósmy. Zdobywa średnio 30 punktów, 8 zbiórek oraz 7 asyst na mecz. Co pokazuje, że w przeciwieństwie do niektórych zawodników ligi NBA nie jest egoistą, a mimo to potrafi być jednym z najlepszych strzelców ligi. Co roku kuszony również występem w konkursie wsadów, jednak jak na razie bez skutku.
Dwight Howard (center) - bezwątpienia najlepszy center ligi występujący w zespole Orlando Magic - gospodarza tegorocznego All-stars weekend. Do meczu gwiazd wybrany po raz szósty. Przez dłuższy czas drużynowy kolega Marcina Gortata (Phoenix Suns).  Fantastyczne warunki fizyczne, olbrzymia dominacja nad przeciwnikami, czy to w ofensywie, czy też w defensywie. Fakt ten sprawia, że środkowy „magików” z Orlando jest w tej chwili bezkonkurencyjny w swoim fachu. Dodatkowo jest to człowiek o olbrzymim poczuciu humoru. 
Bez wątpienia wydarzenie, jakim jest weekend gwiazd po raz kolejny zapisze się wielkimi literami w naszym koszykarskim życiorysie. Miejmy nadzieję, że wybrani gracze spełnią pokładane w nich przez widzów na całym świecie oczekiwania. Kto wygra? Wschód? Zachód? Bez znaczenia, chodzi o to, by dobrze się bawić!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właściciel bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w komentarzach...