niedziela, 18 listopada 2012

Lider okazał się zbyt mocny - relacja z meczu Morze Bałtyk Szczecin - Krispol Września


Hala Szczecińskiego Domu Sportu już dawno nie widziała tak wielu kibiców męskiej siatkówki. Morze Bałtyk w sobotę podejmowało lidera rozgrywek w ramach II ligi. Spotkanie zakończyło się szybkim zwycięstwem gości.

Pierwszy punkt dla Morza zdobył środkowy - Patryk Akala (1:2), który w przerwie między sezonowej dołączył do zespołu.  Szczecinianie na pierwsze prowadzenie w premierowej partii meczu wychodzą po skutecznym potrójnym bloku (4:3). W kontekście Patryka Akali warto wspomnieć, iż nareszcie środkowy szczecińskiego zespołu kąsa zagrywką. W pierwszej odsłonie sobotniej konfrontacji szczególnie dobrze działał środek. Dobrze w spotkanie wszedł również Daniel Zabłocki, który był nie do zatrzymania w ataku oraz zagrywce. By najlepiej oddać to co działo się na parkiecie warto posłużyć się wyświechtanym zwrotem: „punkt za punkt”. Remisowo było, aż do stanu 23:23. Wtedy efektownym blokiem na Grzegorzu Gnatku popisał się Krispol Września. Chwilę potem Jakub Kazimierski zagrywką skończył pierwszego seta.

Druga odsłona na początku była bardzo wyrównana. Gospodarze mieli  dużo szczęścia w ataku. Poza tym start bardzo podobny do poprzedniej partii.  Po raz kolejny warto zaznaczyć, że dobrze funkcjonował środek w drużynie gospodarzy. Szkoda, że w przekroju całego meczu, Michał Doliński, tak rzadko decydował się na uruchamianie swoich środkowych. Gdy tylko Zabłocki pojawiał się w polu zagrywki od razu robiło się groźnie. Przy stanie 8:6 dla gospodarzy z przywileju czasu na żądanie korzysta trener drużyny przyjezdnej. Przerwa w grze skutecznie wybija z rytmu naszego przyjmującego, który kolejną zagrywkę posyła w siatkę. Remisowy czar prysnął z momentem nawarstwienia się wielu błędów Morza Bałtyk Szczecin. Gorsze przyjęcie, zepsute zagrywki, niemoc w ataku, to wszystko sprawiło, że drugiego seta gospodarze przegrywają 18:25.

Wraz z upływem kolejnych minut. Z podopiecznych Michała Dolińskiego uchodziło powietrze. Trener Morza decyduje się na zmiany i na parkiecie debiutują Adam Tołoczko i Kamil Szewczyk. Po raz kolejny na słowa wielkiego uznania zasłużył Patryk Akala, który sobotniego popołudnia kończył każdą piłkę, która wpadała mu pod rękę.  Seria skutecznych bloków Krispolu Września sprawia, że na tablicy wyników widnieje rezultat  5:10. Tołoczko po wejściu dobrze prezentuje się w przyjęciu oraz ataku. Jednak popełnienie zbyt wielu błędów własnych powoduje, że goście uciekają z wynikiem (8:14). W drugiej części seta już tylko Łukasz Jakowczyk i Akala ciągną grę ofensywną gospodarzy. Ostatnia partia meczu trwała zaledwie 17 minut i zakończyła się stanem 15:25. Zwycięstwo Krispolu Września w sobotni stało się faktem. Siatkarze Morza nie mogą w dalszym ciągu znaleźć recepty na zespół z Wrześni. Bilans starć z tą ekipą jest bardzo niekorzystny dla szczecinian wynosi, aż 5 porażek.

Morze Bałtyk Szczecin - Krispol Września 0:3 (23:25, 18:25, 15:25)

Przemysław Sierakowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właściciel bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w komentarzach...