Siatkarze Morza
Bałtyk przegrali wyjazdowe spotkanie z Sobieskim Żagań. Do Szczecina wrócą z
zaledwie jednym ligowym punktem. Pierwsza szóstka na to spotkanie, to takie
samo zestawienie jak te z meczu w Kaliszu.
Z ławki wchodzili Jakub Makar, Adam Tołoczko oraz Jakub Szcześniewski. W meczu
z Żaganiem zabrakło naszego środkowego - Patryka Akali, który wciąż leczy kontuzje.
Powrót do gry potrwa jeszcze około dwóch
tygodni.
Szczecinianie wygrywali 2:0, po pierwszych dwóch partiach.
Jednak później, coś w grze podopiecznych Michała Dolińskiego stanęło, coś
pękło. - Zabrakło przede wszystkim
konsekwencji w trzecim i czwartym secie. Dwa pierwsze wygraliśmy. Paweł Kolec naciągnął
mięśnie pod kolanem, musiał zejść. Zobaczymy co z nim będzie. Czy będzie to dłuższa
kontuzja. Kuba Szcześniewski zagrał słaby mecz, dlatego nie wygraliśmy 3:0.
Gdyby był Paweł to wygralibyśmy za 3 punkty, bez straty seta. Przeciwnicy złapali
wiatr w żagle, my nie wykorzystaliśmy swoich szans, więc wygrali trzecią partię.
Czwartą odsłonę zaczęliśmy dobrze, później gra się wyrównała, by potem wygrywać
22:20. Dodatkowo pomyłki sędziów nam nie pomagały. Daniel Zabłocki dostał piłkę
i zamiast atakować po skosie, dostał jedną, jedyną czapę w meczu. Żagań
skontrował . Zamiast wygrać 3:1. Zrobił się piąty set i to była już kwestia loterii.
Jedna, druga akcja wyszła gospodarzom i poszli za ciosem. Trzy punkty były na
talerzu. Wszyscy są wściekli na siebie - komentuje trener Michał Doliński.
Sobieski Żagań nie jest drużyną z górnej ligowej półki. Po
raz kolejny Morze straciło punkty. Czy w dalszym ciągu walczymy o awans o klasę
rozgrywkową wyżej? - Dalej jesteśmy trwamy
przy tym założeniu, że mamy zespół na walkę o awans. Kontuzje nam przeszkadzają
ale potrafimy grać i walczyć o punkty. Początek sezonu nie jest udany, tak
czasem bywa. Wydaje mnie się, że ta druga runda będzie zupełnie inna. Jest
jeszcze masa punktów do zdobycia, wszystko jest jeszcze otwarte. Może trochę się
zmieni ten zespół. W rundzie rewanżowej
gramy dużo u siebie i moim zdaniem wszystkie ekipy będą mogły obawiać się przyjazdu
do Szczecina - kończy Doliński.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Właściciel bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w komentarzach...