piątek, 30 listopada 2012

Wejść do pierwszej czwórki - zapowiedź spotkania Sobieski Żagań - Morze Bałtyk Szczecin


Po ostatnim, wyjazdowym zwycięstwie podopieczni Michała Dolińskiego znowu zagrają poza własną halą. Ich najbliższym rywalem będzie drużyna Sobieskiego Żagań, która plasuje się lokatę wyżej od siatkarzy Morza Bałtyk.

Obie ekipy, w ostatniej kolejce, wychodziły zwycięsko ze swoich pojedynków. Drużyna prowadzona przez Adriana Milczarka odprawiła z kwitkiem outsidera ligi ze Świnoujścia, pokonując ich na ich własnym parkiecie 3:0. Deklasując drużynę złożoną głównie młodych, niedoświadczonych zawodników, w setach kolejno do 22, 14 i 18. Po 6 rozegranych spotkaniach, siatkarze z Żagania plasują się na 4 pozycji, z 12 punktami na koncie. Co ciekawe trener Adrian Milczarek jest byłym kolegą z parkietu Michała Dolińskiego, razem grali dla... Morza Bałtyk.

Szczecinianie, po porażce u siebie 0:3, z liderem z Wrześni, pokazała w Kaliszu lwi pazur i bez straty seta pokonała tamtejszy MKS. Co ważne udało się w tamtym spotkaniu dobrze wejść w mecz, wygrywając pierwszą partię (co nie zdarzało się często) oraz zdecydowanie przeważać w końcówkach, przechylając szale zwycięstwa na swoją stronę. Forma podopiecznych Michała Dolińskiego nadal pozostaje jednak wielką niewiadomą, co pokazują same wyniki. W 6 meczach Morze Bałtyk odniosło 3 zwycięstwa i zanotowało 3 porażki.

- Graliśmy 2 sparingi z klubem z Żagania przed sezonem i oba łatwo wygraliśmy. Nie oznacza to jednak, że podejdziemy do tego spotkania nieskoncentrowani - komentuje przyjmujący Morza Bałtyk Szczecin, Jakub Szcześniewski. - Uważam, że każdy klub jest w naszym zasięgu, z każdym możemy wygrać. Słyszałem, że na tamtej sali gra się gorzej zespołom przyjezdnym, jednak zrobimy wszystko żeby zgarnąć 3 punkty.

Początek spotkania planowany jest w najbliższą sobotę o godzinie 18. 
Rafał Czajkowski

niedziela, 18 listopada 2012

Lider okazał się zbyt mocny - relacja z meczu Morze Bałtyk Szczecin - Krispol Września


Hala Szczecińskiego Domu Sportu już dawno nie widziała tak wielu kibiców męskiej siatkówki. Morze Bałtyk w sobotę podejmowało lidera rozgrywek w ramach II ligi. Spotkanie zakończyło się szybkim zwycięstwem gości.

Pierwszy punkt dla Morza zdobył środkowy - Patryk Akala (1:2), który w przerwie między sezonowej dołączył do zespołu.  Szczecinianie na pierwsze prowadzenie w premierowej partii meczu wychodzą po skutecznym potrójnym bloku (4:3). W kontekście Patryka Akali warto wspomnieć, iż nareszcie środkowy szczecińskiego zespołu kąsa zagrywką. W pierwszej odsłonie sobotniej konfrontacji szczególnie dobrze działał środek. Dobrze w spotkanie wszedł również Daniel Zabłocki, który był nie do zatrzymania w ataku oraz zagrywce. By najlepiej oddać to co działo się na parkiecie warto posłużyć się wyświechtanym zwrotem: „punkt za punkt”. Remisowo było, aż do stanu 23:23. Wtedy efektownym blokiem na Grzegorzu Gnatku popisał się Krispol Września. Chwilę potem Jakub Kazimierski zagrywką skończył pierwszego seta.

Druga odsłona na początku była bardzo wyrównana. Gospodarze mieli  dużo szczęścia w ataku. Poza tym start bardzo podobny do poprzedniej partii.  Po raz kolejny warto zaznaczyć, że dobrze funkcjonował środek w drużynie gospodarzy. Szkoda, że w przekroju całego meczu, Michał Doliński, tak rzadko decydował się na uruchamianie swoich środkowych. Gdy tylko Zabłocki pojawiał się w polu zagrywki od razu robiło się groźnie. Przy stanie 8:6 dla gospodarzy z przywileju czasu na żądanie korzysta trener drużyny przyjezdnej. Przerwa w grze skutecznie wybija z rytmu naszego przyjmującego, który kolejną zagrywkę posyła w siatkę. Remisowy czar prysnął z momentem nawarstwienia się wielu błędów Morza Bałtyk Szczecin. Gorsze przyjęcie, zepsute zagrywki, niemoc w ataku, to wszystko sprawiło, że drugiego seta gospodarze przegrywają 18:25.

Wraz z upływem kolejnych minut. Z podopiecznych Michała Dolińskiego uchodziło powietrze. Trener Morza decyduje się na zmiany i na parkiecie debiutują Adam Tołoczko i Kamil Szewczyk. Po raz kolejny na słowa wielkiego uznania zasłużył Patryk Akala, który sobotniego popołudnia kończył każdą piłkę, która wpadała mu pod rękę.  Seria skutecznych bloków Krispolu Września sprawia, że na tablicy wyników widnieje rezultat  5:10. Tołoczko po wejściu dobrze prezentuje się w przyjęciu oraz ataku. Jednak popełnienie zbyt wielu błędów własnych powoduje, że goście uciekają z wynikiem (8:14). W drugiej części seta już tylko Łukasz Jakowczyk i Akala ciągną grę ofensywną gospodarzy. Ostatnia partia meczu trwała zaledwie 17 minut i zakończyła się stanem 15:25. Zwycięstwo Krispolu Września w sobotni stało się faktem. Siatkarze Morza nie mogą w dalszym ciągu znaleźć recepty na zespół z Wrześni. Bilans starć z tą ekipą jest bardzo niekorzystny dla szczecinian wynosi, aż 5 porażek.

Morze Bałtyk Szczecin - Krispol Września 0:3 (23:25, 18:25, 15:25)

Przemysław Sierakowski

niedziela, 11 listopada 2012

Morze Bałtyk Szczecin wraca z tarczą


Początek spotkania między GTPS-em a Morzem Bałtyk to wzajemna wymiana ciosów. Gra toczyła się punkt za punkt i dopiero błąd Jakowczyka (przełożone ręce za siatkę) zakończył pierwszego seta, w którym goście popełnili, aż 11 niewymuszonych błędów. Mimo to szczecinianie przegrali 23:25.

Kolejną partię podopieczni Michała Dolińskiego rozpoczęli od prowadzenia 8:3. Mimo to na drugą przerwę techniczną schodzili już tylko z 2 punktami przewagi. Końcówka tej odsłony ponownie była bardzo nerwowa, gospodarze doprowadzili nawet do remisu 20:20. Ostatnie słowo należało jednak do szczecinian, a dokładnie Grzegorza Gnatka, który punktem z ataku oraz blokiem zakończył drugiego seta (25:23).

Odsłona numer trzy sobotniego meczu rozpoczęła się od prowadzenia GTPS-u 7:1. Gospodarze jednak rozpoczęli festiwal własnych błędów i parę wymian później widniał już wynik 13:14. Szczecinianie kontrolowali resztę tego seta i po dwóch atakach Jakowczyka zakończyli go 25:22.

Czwarta, jak się później okazało, ostatnia partia tego spotkania to gra punkt za punkt do stanu 16:12. Wtedy to Morze Bałtyk odjechało gorzowianom i wygrało całe spotkanie 25:20, wygrywając pierwszy mecz na wyjeździe.Najskuteczniejszymi zawodnikami Morza byli Daniel Zabłocki i Paweł Kolec. Goście popełnili aż 33 błędy własne.
AUTOR: RAFAŁ CZAJKOWSKI

piątek, 2 listopada 2012

Po pierwsze ligowe zwycięstwo – zapowiedź meczu Morze Bałtyk Szczecin – Orzeł Międzyrzecz


Siatkarze Morza Bałtyk Szczecin niezbyt udanie rozpoczęli rozgrywki 2 ligi mężczyzn. Po dwóch wyjazdowych porażkach przyszedł czas na walkę o punkty na własnej hali, przeciwnikiem będzie Orzeł Międzyrzecz. 

AZS US Zielona Góra i Olimpia Sulęcin, to dwie drużyny, z którymi nie udało się wygrać podopiecznym Michała Dolińskiego. Trzecim rywalem na drodze Szczecinian jest Orzeł Międzyrzecz. Goście również pozostają bez zwycięstwa, nie zdobywając nawet jednego seta. Co ciekawe w zespole Morza Bałtyk występuje były gracz naszego najbliższego rywala, jest nim środkowy – Jakub Malinowski.

Mimo słabego początku sezonu, faworytem tego spotkania są gospodarze ze Szczecina. Atut własnej hali może okazać się bezcenny w walce o pierwsze ligowe zwycięstwo. Mecz rozpocznie się w najbliższą sobotę o godzinie 16, w hali Szczecińskiego Domu Sportu.

Autor: Rafał Czajkowski